niedziela, 10 lipca 2016

Zjawiska paranormalne

Weekend upłynął pod znakiem filmów grozy...stąd pomysł na posta. 

Nawiedzona stacja 

Stacja Begunkodor  zamknięta przez ponad pół wieku została ponownie otwarta z racji pogłosek o tym, że może być nawiedzona. 
Podobno zarówno miejscowi jak i pracownicy kolei żyli w strachu przed pojawiającą się na stacji zjawą kobiety. W 1967 roku jeden z kolejarzy zmarł ze strachu na widok kobiety w sari. Według doniesień to właśnie kolejarze jako pierwsi byli świadkami  ukazania się ducha. Wkrótce pociągi przestały się zatrzymywać na tej określonej stacji a pracujący kolejarze uciekali w popłochu.  Ucierpiała na tym miejscowa ludność. W 2009 roku ponownie otworzono – Nie wierzę w duchy, to wszystko wymysł człowieka- mówił były zastępca dyrektora ds. kolei.  Lokalna ludność miała nie lada powód do świętowania. 

Muzeum w New Delhi 

Jeśli wierzyć doniesieniom muzeum, o którym mowa nie szczyci się dobrą sławą. Niektórzy twierdzą, że jest to jedno z najbardziej nawiedzonych miejsc w kraju. Znanym przypadkiem jest zagubienie się w korytarzach muzeum 11-letniego chłopca. Pomimo licznych zabezpieczeń dziecko spędziło w muzeum całą noc, podobno nie będąc same. Spotkał tam ducha zwanego „mumią” to znaczy ducha, który atakuje zazwyczaj ludzi niegodziwych lub powiązanych z przestępczością. Według doniesień duch ten nawiedzał muzealne eksponaty sprowadzone najprawdopodobniej z Chin. Spotkanie dziecka z upiorem zostało podobno udokumentowane poprzez monitoring muzeum. Według zeznań chłopca duch poruszał eksponatami i przedmiotami w tym mumią mającą ponad 4.000 lat. W muzeum co wieczór słychać ciężkie kroki „Ludzi w zbroi” na tyle często, że na pracownikach muzeum nie robią już większego wrażenia.
Eksponaty poruszają się same a w rozświetlone dni można bez problemu zobaczyć cienie podążające za zwiedzającymi. Muzeum od pewnego czasu zainwestowało w nowe zabezpieczenia, pytanie tylko czy to powstrzyma jakiekolwiek duchy?