Za oknem coraz ciemniej, zimniej a nastroje coraz gorsze... Może i stary, może i nie przystoi,ale czy humor nie wraca gdy się na niego patrzy?
wtorek, 18 listopada 2014
niedziela, 2 listopada 2014
W krainie zmarłych
Po śmierci umarli udają
się do krainy zmarłych, która według hinduskiej kosmologii znajduje się na
południu. Podążają do zaświatów drogą, którą pierwszy odnalazł dla nich bóg
śmierci Jama. Był on także pierwszym człowiekiem zrodzonym na ziemi i tym, który
pierwszy umarł, gdyż śmierć nie omija żadnej istoty żywej.
Jama był synem słońca, a jego siostrą i małżonką była Jami,
z którą spłodził ludzi. Gdy Jama zmarł, Jami pogrążyła się w wielkim smutku i
nieustannie opłakiwała jego śmierć. Nie mogła w żaden sposób go zapomnieć, gdyż
wtedy na świecie nie było jeszcze nocy i Jami wciąż się zdawało, że Jama zmarł
zaledwie przed chwilą, tego samego dnia. Bogowie stworzyli więc noc, która
przyniosła Jami ukojenie.
Jama natomiast udał się po śmierci do krainy zmarłych i
został jej władcą. Drogi do zaświatów strzeże bóg ognia Agni. Jego ogień spala
ciała śmiertelników i oczyszcza ich dusze. Dokonuje przy tym rozróżnienia na
dusze złe i dobre. Dusze tych, którzy wiedli dobre i uczciwe życie, dowożone są
rydwanami do nieba Jamy. Wejścia do jego krainy strzegą dwa ogromne, czterookie
psy Śabala. Złoty pałac Jamy został wzniesiony przez samego Wiśwakarmana-
boskiego architekta.
Ci, którzy popełnili za życia ciężkie przewinienia, trafiają
do piekieł Jamy, znajdujących się w świecie Rasatala. Piekła te umiejscowione
są pod siedmioma podziemnymi świątyniami, a wzdłuż nich płynie krwawa rzeka-
Wajtarani. Posłańcy Jamy, gołąb i sowa, a także słońce, księżyc, wiatr, ogień i
woda obserwują ludzi i ich uczynki. Gdy przychodzi stosowny czas, Jama wysyła
po dusze zmarłych swoje sługi, odziane w czarne szaty Kinkarów o ognistych
włosach, strasznych twarzach i szpiczastych uszach. Niekiedy dusze nie mogą
pozostać w królestwie Jamy i muszą się narodzić ponownie, by po raz kolejny
podjąć próbę osiągnięcia doskonałości i wyzwolenia się z kołowrotu narodzin i
śmierci. Czasami też dusze pobożnych ofiarników, dzielnych wojowników i
świętych mężów udają się do gwiezdnych konstelacji. Ludzie modlą się za dusze
zmarłych, składają im ofiary, a w zamian otrzymują potomstwo, szczęście i
zdrowie.
Wraz z upływem czasu opisy piekieł stawały się coraz
dramatyczniejsze. Miało ich być 21, a czasem mówiło się nawet o setkach.
Grzesznicy byli w nich surowo karani. Okrutnicy gotowali się w oleju. Znęcający
się nad zwierzętami dostawali się w ręce potworów, które rozdzierały ich na
kawałki. Zabójcy kapłanów smażyli się w piecach. Królów i władców, którzy
wsławili się szczególną agresją, miażdżono w moździerzach. Dusze nieuprzejmych
i niegościnnych wcielały się w robaki. Natomiast zmarli ministrowie, władcy i
ci, którzy prowokowali za życia konflikty religijne, po śmierci wrzucani byli
do rzeki pełnej zanieczyszczeń, w której pływały krwiożercze ryby.
Na początku istnienia
ludzi na świecie wszędzie panowało szczęście, dobro i sprawiedliwość. Nikt nie
znał śmierci, wszyscy byli nieśmiertelni. Ziemia nie mogła jednak znieść
ogromnego ciężaru ciągle przybywających ludzi i poprosiła Stwórcę-Brahmę, aby
ulżył jej w cierpieniu. Ten stworzył śmierć i nakazał jej niszczyć życie
wszystkich mieszkańców ziemi bez wyjątku. Taka wola Stwórcy przeraziła śmierć.
Przestraszyła się ona nienawiści i rozpaczy tych, którzy zostaną przy życiu.
Stwórca podarował jej więc sprawiedliwość i miłosierdzie. Śmierć zapłakała
wówczas nad losem śmiertelników, a z jej łez powstały choroby, namiętność i
nałogi. Stały się one przyczyną umierania żywych istot, toteż nikt nie winił za
to samej śmierci. Brahma uwolnił ją od miłosierdzia i nienawiści oraz uczynił
Panią Sprawiedliwości, która odtąd wykonuje jego wolę.
Prócz świata Jamy istnieją również światy niebiańskie. Jeden
z nich mieści się wewnątrz oceanu Waruny. Nie pełni on w swoim niebie roli
sędziego, jak wówczas gdy zasiada na tronie obok Jamy. Warunie i jego małżonce towarzyszą
zastępy pomniejszych bóstw, niektóre demony, duchy wód. Do Waruny przybywają
także zmarłe demony.
Niebo boga Indry, pogromcy demonów i władcy burz znajduje
się na szczycie Góry Meru, ale może się przenosić wszędzie niczym rydwan.
Rozbrzmiewa w nim muzyka niebiańskich gandharwów oraz tańczą niebywale
piękne nimfy- apsary.
Tu także znajdują się duchy wód, wiatr, błyskawica, grzmot,
chmury i planety. Wyżej umiejscowione jest niebo boga Śiwy, który stwarza i
niszczy świat. Śiwa mieszka w nim razem ze swoją rodziną. Jeszcze wyżej
znajduje się niebo boga Wisznu, przenikającego wszystko opiekuna życia. Jego
pałace zrobione są ze złota i drogich kamieni.
źródło: "Mitologie świata" 2007.
Subskrybuj:
Posty (Atom)