Nawiedzona stacja
Stacja Begunkodor
zamknięta przez ponad pół wieku została ponownie otwarta z racji
pogłosek o tym, że może być nawiedzona.
Podobno zarówno miejscowi jak i pracownicy kolei żyli w
strachu przed pojawiającą się na stacji zjawą kobiety. W 1967 roku jeden z
kolejarzy zmarł ze strachu na widok kobiety w sari. Według doniesień to właśnie
kolejarze jako pierwsi byli świadkami
ukazania się ducha. Wkrótce pociągi przestały się zatrzymywać na tej
określonej stacji a pracujący kolejarze uciekali w popłochu. Ucierpiała na tym miejscowa ludność. W 2009
roku ponownie otworzono – Nie wierzę w duchy, to wszystko wymysł człowieka- mówił
były zastępca dyrektora ds. kolei.
Lokalna ludność miała nie lada powód do świętowania.
Muzeum w New Delhi
Jeśli wierzyć doniesieniom muzeum, o którym mowa nie szczyci
się dobrą sławą. Niektórzy twierdzą, że jest to jedno z najbardziej
nawiedzonych miejsc w kraju. Znanym przypadkiem jest zagubienie się w
korytarzach muzeum 11-letniego chłopca. Pomimo licznych zabezpieczeń dziecko
spędziło w muzeum całą noc, podobno nie będąc same. Spotkał tam ducha zwanego „mumią”
to znaczy ducha, który atakuje zazwyczaj ludzi niegodziwych lub powiązanych z
przestępczością. Według doniesień duch ten nawiedzał muzealne eksponaty
sprowadzone najprawdopodobniej z Chin. Spotkanie dziecka z upiorem zostało
podobno udokumentowane poprzez monitoring muzeum. Według zeznań chłopca duch
poruszał eksponatami i przedmiotami w tym mumią mającą ponad 4.000 lat. W
muzeum co wieczór słychać ciężkie kroki „Ludzi w zbroi” na tyle często, że na
pracownikach muzeum nie robią już większego wrażenia.
Eksponaty poruszają się same a w rozświetlone dni można bez
problemu zobaczyć cienie podążające za zwiedzającymi. Muzeum od pewnego czasu zainwestowało
w nowe zabezpieczenia, pytanie tylko czy to powstrzyma jakiekolwiek duchy?