poniedziałek, 11 stycznia 2010

" Nie może być demokracji bez określonych reguł. Wolność nie znaczy, że można poruszać się po niewłaściwej stronie ulicy"


Dziś pozwolę sobie umieścić dwa posty. Bohaterką tego będzie Indira Gandhi ( nie spokrewniona z Mahatma Gandhim ). Pomysł na posta o niej przyszedł mi do głowy dziś po obejrzeniu filmu dokumentalnego o politykach w rządzie Indii. Oczywiście mogłabym napisać o wspomnianym wcześniej Mahatmie Gandhim ale uznałam, że jednak nie... nie umiejszam tym samym jego zasług jednak uważam, iż Indira jako kobieta miała znacznie bardziej utrudnione zadanie. Była pierwszym indyjski premierem w sari... pod jej rządami Indie weszły w nowy etap swojej historii. Pomogło jej w tym znane nazwisko i pokrewieństwo z pierwszym premierem Indii Jawaharlala Nehru. Dorastała widząc ogromne wpływy Wielkiej Brytanii. To Brytyjczykom zawdzięcza swoją wysoką pozycję kastową i możliwość studiowania w Oxfordzie. Na czele rządu Indira stanęła po śmierci ojca. Już jako szef partii rządzącej i premier powiedziała, że „w tym, że kobieta stoi na czele rządu, nie ma nic złego. Problem polega na tym, aby być zawsze człowiekiem, nie ma więc nic wspólnego z płcią. Jestem słaba, gdy jednak to jest konieczne, potrafię być silna.” W późniejszych latach wielokrotnie udowadniała, że jest zarówno świadomą swojej płci kobietą, jak i silnym, zdeterminowanym przywódcą.
Nie bała się sięgać po większą władzę, nie zawsze robiła to czego od niej oczekiwano. Jednak Indie zawdzięczają jej dużo, między innym to iż zaczęły liczyć się na międzynarodowej arenie.

" Pierwszy poważny kryzys przyszedł wraz z wybuchem wojny w Pakistanie. Armia pakistańska rozpoczęła na szeroką skalę wysiedlać ludność hinduską ze wschodniej części kraju, w tym z Kaszmiru, który to później stał się punktem zapalnym wielu konfliktów między tymi krajami. Niemniej, w roku 1971 Gandhi podjęła decyzję o wy powiedzeniu wojny Pakistanowi. Świat znajdujący się w sferze rywalizacji dwóch supermocarstw z niepokojem przyglądał się narastającemu konfliktowi. Ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, Richard Nixon, zagroził nałożeniem embargo na Indie, jeśli sprawa nie zostanie zażegnana. Indira podpisała porozumienie ze Związkiem Radzieckim, uniezależniając się od wpływów USA. Powiedziała wtedy: „Amerykanie nie powinni zawsze tak się denerwować, kiedy inne państwa mają poglądy odmienne od amerykańskich.”Od tej pory Indie stanęły po stronie bloku wschodniego w wyścigu prowadzonym w latach 70".


" Połowa lat 70. przyniosła poważne problemy dla rządów Gandhi. Przepychanki na politycznej scenie Indii i kryzys w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi doprowadziły do niezadowolenia społecznego. Ludzie zaczęli występować przeciwko przywódczyni, która, według nich, nie dbała wystarczająco o swój kraj. Indira, która nadal była przy władzy, rozpoczęła rządy autorytarne. Przeciwnicy polityczni zarzucali jej brak respektowania postanowień konstytucji, tworzenie marionetkowych gabinetów pod swoim protektoratem, celowe obniżanie wartości rupii, co miało doprowadzić do krachu indyjskiej gospodarki. Za jej rządów miała się szerzyć korupcja i nepotyzm. Wspierano ruch tamilskich tygrysów, który organizował krwawe zamachy na Sri Lance. Dokonano ludobójstwa na wyznawcach sikhizmu".

Rządy autorytarne osiagneły apogeum podczas stanu wyjątkowego, który wprowadziła po przegranych wyborach. Jednakże manipulacja wyników pozwoliła jej na pozostanie przy władzy. Po trzyletniej przerwie spowodowanej kolejną przegraną wróciła do władzy i trwała przy niej aż do momentu śmierci.
Zginęła po postrzeleniu przez swoich dwóch ochroniarzy, którzy prawdopodobnie nie mogli wybaczyć jej przesladowań dokonanych na wyznawcach sikhizmu. To doprowadziło do następnych prześladowań.
Wydaje mi się, że Indira mimo tego co się o niej mówi nawet w Indiach, osiągnęła bardzo wiele. Pokazała, że kobieta również może rządzić i rozwijać swój kraj. Była twarda i nieugięta za to ją podziwiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz