czwartek, 19 sierpnia 2010
Dil Se
Ostatnio na forum Bollywood.pl znalazłam posty na temat urody Manishy Koirala. Dlatego postanowiłam wrócić do tego filmu jeszcze raz. No i dziś właśnie obejrzałam ponownie. Znowu jestem pełna podziwu dla gry aktorskiej głównej pary ( i nie wcale dlatego, że uwielbiam Pana Khana) jestem po prostu obiektywna... ;) powiedzmy.
I chociaż momentami film przydługi to dotrwałam do końcowej sceny i znowu opadła mi szczęka... To najbardziej wzruszająca scena w filmie no i może jeszcze ta początkowa na peronie kiedy Szaruk siedzi mokry i zastanawia się czy jeszcze kiedyś zobaczy swoją ukochaną.
Do tego ścieżka dźwiękowa powala na łopatki...;) Nawet didi lubi jedną piosenkę.
„Dil Se” jest podróżą przez opisywane w klasycznej literaturze arabskiej siedem odcieni miłości.. By poznać je wszystkie potrzeba czasu. Przed bohaterami długa droga...- bollywood.pl
Uważam że Koirala może nie jest standardową pięknością ale ma coś w sobie...miło się na nią patrzy. Polecam film wszystkim którzy lubią coś więcej w indyjskim kinie niż tylko kolory i happy end.
Dla didi :) Piosenka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz