Indyjski policjant, do niedawna szczęśliwy mąż i ojciec rozpoczyna śledztwo w sprawie zagadkowej śmierci gwiazdy filmowej. Zdarzenia jakie miały miejsce w jego życiu osobistym kładą się cieniem na przebieg śledztwa. Inspektor mimo przeciwności postanawia doprowadzić sprawę do końca...
Kolejny raz Aamir Khan udowadnia, że nie znalazł się w branży filmowej przez przypadek. Talaash jest fascynujący! Wciąga od pierwszej do ostatniej minuty. Pokazuje obraz skorumpowanych, wulgarnych i okrutnych Indii. Ukazuje kontrasty w pełnym świetle, daje widzowi do myślenia, pozostawia miejsce na refleksję.
Dotyka problemu prostytucji, pokazuje funkcjonowanie policji- metody przesłuchań, które pozostawiają wiele do życzenia...
Jednak, gdzieś w tym wszystkim istnieje także miłość. Miłość niebanalna, trudna i niecierpliwa, miłość nie do pokonania...
Film zaskakujący! Szczególnie zakończenie, o którym specjalnie nie wspomniałam ani słowa... :) Historia policjanta pochłania widza całkowicie i na długo zostaje w pamięci.
Nie mogę zapomnieć o uroczej Rani- żonie wiecznie czekającej aż mąż wróci do domu...pełnej nadziei, że jeszcze wszytko może być jak dawniej...
Moja ocena: 8\10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz