Akcja filmu rozgrywa się na przedmieściach Londynu, gdzie
dochodzi do serii zagadkowych morderstw. Ofiarami są ludzie w różnym wieku, o różnym
statusie ekonomicznym i różnej płci. Łączy je tylko jedno! Wszyscy są Indusami.
Zamieszana we wszystko zostaje przeciętna rodzina- wdowa z
dwójką dzieci; nierozgarniętym synem oraz wrażliwą, porzuconą przez
narzeczonego córką. Matka ma jedno marzenie, aby przed śmiercią ujrzeć córkę
szczęśliwą u boku tego właściwego mężczyzny. Jednak wszelkie jej starania
spełzają na niczym, córka nie jest bowiem zbyt urodziwa i nikt nie ma ochoty
się z nią umawiać. Ciągle dostaje kosza, a smutki i stresy topi w czekoladowych
batonikach. Jednak w końcu przychodzi dzień, kiedy do ich domu puka odpowiedni
mężczyzna…przystojny znajomy z dzieciństwa, detektyw w dobrze skrojonym
garniturze. Prowadzi on śledztwo w sprawie pięciu morderstw, jedyne co wie to, to że
morderca kimkolwiek jest potrafi gotować i zna się świetnie na przyprawach. Z
biegiem czasu dowiaduje się jednak, że Rupi, która coraz bardziej przykuwa jego
uwagę znała wszystkie ofiary…
Oczywiście nie zdradzę całej reszty, powiem tylko że nie
jest to film wysokich lotów…Komedia, kryminał? Chyba też nie bardzo, choć są w
nim momenty, które wywołają uśmiech. Taki lekki do obejrzenia z przyjaciółką
(raczej dla zorientowanych w temacie indyjskiego kina). Przystojny detektyw
może dużo zrekompensować ;) Moja ocena 5\10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz