poniedziałek, 23 maja 2011
Fascynujący orient...
Didi kupiła, bo o Indiach, bo ładna okładka. Okładka może i ładna- cieszy oko i przyciąga czytelnika. Z treścią już gorzej...czytałam " tę fascynującą powieść" długo, bardzo długo. Głównie w pociągu. Tak, do pociągu to ona się nadaję. Dobrze wygląda w torbie ;) Sama treść jednak nie zrobiła na mnie wrażenia. Ale może powiem w końcu o jaki to tytuł się rozchodzi, otóż mam na myśli " Hinduską miłość"- Javier'a Moro. Można powiedzieć, że ją " wymęczyłam".
" Jest rok 1906. Na wesele króla Hiszpanii Alfonsa XIII zjeżdża do Madrytu specjalny wysłannik z Indii, radża Singh. Trzydziestokilkuletni, przystojny, wykształcony i bajecznie bogaty książę poznaje szesnastoletnią Anitę Delgado, tancerkę flamenco. Wyznaje jej miłość, a ona zgadza się go poślubić. Wkrótce odpływa do egzotycznego księstwa Kapurthali, by zamieszkać w olśniewającym pałacu, pośród słoni i... rolls-royce’ów. Niestety, zaczynają się kłopoty... Czy miłość męża ochroni ją przed szykanami i samotnością? Autor korzystał z dziennika prowadzonego przez bohaterkę, a historię wielkich uczuć, intryg i zdrady, wspaniale wtopił w malownicze tło obyczajowe z życia Indii i Europy czasów fin de siècle’u".
Tło rzeczywiście interesujące, postać Anity całkiem niezła. Ale jakieś to wszystko było puste i nad wyraz przewidywalne. Czytałam, czytałam a tam tylko zmiana strojów, krajobrazów no i w końcu kochanka... do czego doszłam mniej więcej w połowie książki. A przecież nie powinno tak się stać, powinna być dla mnie zaskoczeniem do samego końca. Nie była. I raczej już do niej nie wrócę... Hmm...podobała mi się postać Karana i przepych Indii pod władzą Anglii. Ta " papierowa" władza i spory czterech żon. Alkoholizm i różnego typu inne nałogi, kochanki radży i jego klejnoty...Wszystko ładnie oprawione ale przesłanie...hmm, chyba tylko takie że nie powinno robić się tego czego oczekują od nas inni. Przynajmniej nie w kwestii małżeństwa i uczuć. Może ktoś czytał już tę powieść i chciałby się podzielić wrażeniami? Zapraszam do komentowania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz