niedziela, 8 stycznia 2012
Delhi Belly - czyli biegunka źródłem problemu
" Tashi (Imran Khan), Arup (Vir Das) i Nitin (Kunaal Roy Kapur) to współlokatorzy, koledzy i partnerzy w przestępstwie. Tashi ma ożenić się za miesiąc, jednak wciąż nie jest pewny czy jego narzeczona jest tą jedyną. Arup nie może się zdecydować kogo zabić najpierw- dziewczynę, która go rzuciła, czy swojego głupiego i irytującego szefa. Nitin natomiast ma wkrótce odkryć, że jedzenie pysznego kurczaka tandoori, zakupionego od ulicznego sprzedawcy, będzie przyczyną najgorszego w jego życiu przypadku biegunki zwanej delhi belly. Trzech zwyczajnych facetów wiedzie zwyczajne życie z wyjątkiem jednego, małego detalu- z powodu niewinnej paczki, znajdują się na liście osób do wyeliminowania przez groźną grupę przestępczą ".
Film przezabawny. Śmiałam się praktycznie od początku ;) Historia trzech przyjaciół sprawiła że na prawie 2 godziny zapomniałam o czekających mnie kolokwiach i egzaminach. Prześmiewczy Aamir pokazuje, że można mieć dystans do siebie, do tradycji i miejsca w jakim się żyje. Przecudownie śmieszny co mam więcej powiedzieć, nie trzeba lubić Indii aby taki się wydał. I myślę że to właśnie przesądzi o sukcesie tego filmu ( mam nadzieję sukcesie bo w pełni na to zasługuję). Muzyka bardzo mi się podobała, dobrze dobrana, melodyjna - wręcz idealna. Nie mam się do czego przyczepić i nawet nie zamierzam. Aamir i jego biegunka kupił mnie całkowicie :) Dobry na każdą okazję- gorąco polecam ;)
Podziękowania dla M. bez którego nie było by mi dane go obejrzeć :)
Ach, i jeszcze jedno amerykański KAC VEGAS się chowa !!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Imran jest moim ulubionym aktorem i miło zobaczyć, że komuś podobają sie filmy z nim. Zgadzam się w stu procentach z tobą film jest fanatastyczny! Soundtarck wpada w ucho.
OdpowiedzUsuńTrafiłam do ciebie przez przypadek, ale coś czuję, żę się zadomowię. Obserwuję ;)
Pozdrawiam!
PS. Też kocham Indie i Bollywood