
BOMBAJ TO- " Na randki chodziło się do najlepszej z tanich restauracji, na które było człowieka stać, a na deser była przejażdżka samochodem ( pożyczonym od wyrozumiałego wujka) do słabo oświetlonego miejsca i pół godziny pracowicie spędzone na próbach zgłębienia Wnętrza Kobiety. Wnętrza Jakiejkolwiek Kobiety" .
NOGA UCHO OKO PIĘTA- " Chi chi Mary. Chi chi ja. Od czwartego roku życia, przez kilka lat byłam magicznie uspokajana przez Mary, która wywoływała między moimi udami te niesamowite odczucia. To nasza tajemnica, mówiła. Nie mów mamie, Jeśli powiesz przytrafi Ci się Coś Strasznego".
CZERWONY DYWAN- " Ojciec powiedział mu, że imię jest nieważne. - Twoim pierworodnym dzieckiem jest dziewczynka- ubolewał. - Moim był chłopiec. Mężczyzna powinien mieć trzech synów i jedną córkę, tak jak ja. To jest powód do dumy. Ale nie martw się następnym razem będzie chłopiec, w końcu jesteś moim synem".
NA SKRÓTY- " W jego mniemaniu licencjat to nie wykształcenie, to odpowiednie może tylko dla cudzoziemców, zboczeńców i innych dewiantów ". ( Ha! jestem dewiantem) :)
KAWA MYSORE- " - Cześć Sita- Ramu podchodzi do jej biurka i opiera się o blat. Sita czuje, że zaczyna się czerwienić. Ramu jest przystojny, śmieją mu się oczy. A Sita nie umie z nim o niczym rozmawiać , tylko o pracy. (...) Sita wpatruje się w niego. Ramu pochyla się nad nią, jego twarz jest tak blisko, że rysy rozpływają się na osobne fragmenty. Lekko haczykowaty nos. Oczy pociemniałe pod wpływem intensywności spojrzenia, umieszczone pod wyraźnie zarysowanymi brwiami. Elegancko wystrzyżona bródka. Usta rozciągnięte w uśmiechu, wymawiają słowa które po chwili docierają do uszu Sity. Droga koszula i starannie dopasowany krawat. Jeszcze długo po jego odejściu Sita czuje zapach jego wody kolońskiej".
PTASIE MNIAM MNIAM- " Przecież jeśli spojrzy się na to z naukowego punktu widzenia, biologicznym celem bycia kobietą jest rodzenie dzieci. Brak dzieci równa się brakowi kobiecości"
Przyjemnej lektury ;) Szczególnie polecam KAWĘ MYSORĘ ( nie chodzi tu o banalny romans).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz