sobota, 25 stycznia 2014
59th Idea Filmfare Awards
Największe i najbardziej pożądane nagrody przemysłu filmowego Indii zostały rozdane! W kategorii najlepsza aktorka statuetkę zdobyła Deepika Padukone a za najlepszego aktora uznali Farhan'a Akhtar'a. Oto pełna lista zwycięzców.
sobota, 18 stycznia 2014
Tragedia w indyjskim rządzie
Minister ds. zasobów ludzkich Indii, Shashi Tharoor trafił do szpitala z objawami stanu przedzawałowego po tym, jak odnalazł martwą żonę w pokoju hotelowym w Delhi. Miejscowa policja podejrzewa, że mogła ona popełnić samobójstwo. W tle historii jest jeszcze domniemany romans ministra.
Shashi Tharoor to minister indyjskiego rządu od 2012 r., który powrócił do łask po dwóch latach spędzonych z dala od życia publicznego. Zabroniono mu wykonywania funkcji administracyjnych po udowodnieniu oszustw w branży hazardowej. W piątek Tharoor znalazł się w szpitalu.
Lekarze nie ujawnili żadnych informacji o stanie jego zdrowia, do mediów wyciekły za to wiadomości dotyczące wypadków, jakie prawdopodobnie doprowadziły go do tego stanu.
Według policji w Delhi, kilkanaście godzin wcześniej Tharoor odnalazł w jednym z hoteli zwłoki swojej żony. Małżeństwo przeniosło się tam, ponieważ w tym czasie w ich mieszkaniu w stolicy kraju trwał remont. Minister - przesłuchany przez policję - zeznał, że wrócił późnym wieczorem ze zjazdu swojej partii i początkowo myślał, że Sunanda Pushkar śpi. Dopiero chwilę potem odkrył, że nie żyje. Zawiadomił pogotowie i sam został przez nie zabrany.
Sprawa śmierci Pushkar jest już komentowana w brytyjskich mediach. Jej początek sięga co najmniej poniedziałku, gdy na Twitterze pojawiły się komentarze rzekomo wystawione przez żonę ministra. Pisząca je osoba oskarżała Tharoora o zdradę i trwający od dawna romans z pewną pakistańską dziennikarką, która ma być rzekomo też szpiegiem. Do tej pory nie wiadomo, czy komentarze opublikowane w serwisie społecznościowym pochodziły od Sunandy Pushkar, bo sama tego nie skomentowała. Wraz z mężem dwa dni po pojawieniu się tych informacji wydali jednak wspólne oświadczenie. Stwierdzili w nim, że są kochającym się małżeństwem, a wszystkie plotki dotyczące związku ministra z dziennikarką są kłamliwe.
Rzekoma kochanka pojawiła się też wtedy w indyjskiej telewizji publicznej i oświadczyła, że nie ma romansu z ministrem. W piątek na swoim Twitterze złożyła mu kondolencje pisząc o "nieodżałowanej Sunandzie".
W sobotnie przedpołudnie BBC dotarło do wstępnych wyników sekcji zwłok małżonki ministra. Biegli stwierdzili, że zmarła "nagła śmiercią, nie z powodów naturalnych". Pełny raport z sekcji ma się pojawić za dwa dni.
Brytyjska stacja dodaje, że Sashi Tharoor, który trafił do szpitala z "bólami w klatce piersiowej", odebrał już zwłoki swej żony i poddał je kremacji.
źródło: TVN24
poniedziałek, 6 stycznia 2014
It's Your Fault
Drogie panie, czy myślicie, że gwałt spowodowany jest przez męskie żądze? To dałyście się zwieść przekonaniu, że kobiety to też ludzie - mówi z uśmiechem na twarzy bollywoodzka aktorka Kalkhi Koechlin w przewrotnym nagraniu, które jest częścią kampanii społecznej w Indiach. Utrzymany w sarkastycznym tonie film robi furorę w internecie. Jest odpowiedzią na uwagi tych, którzy twierdzą, że to kobiety prowokują mężczyzn.
W filmie widzimy kilka kobiet, które z uśmiechem na twarzy opowiadają, że gwałt jest nieunikniony,ponieważ kobiety prowokują m.in. stylem swojego ubioru. Są winne, bo "rozmawiają przez telefon, pracują od rana do nocy albo spędzają czas z przyjaciółmi". - Jeżeli czujesz się poniżana przez mężczyznę, zgłoś to na policję. Tam zostaniesz poniżona po raz kolejny - mówią.
W trzyminutowym nagraniu pojawiła się m.in znana bollywoodzka aktorka Kalkhi Koechlin. - Drogie panie, czy myślicie, że gwałt spowodowany jest przez męskie żądze kontroli, upoważnione latami patriarchatu? To dałyście się zwieść przekonaniu, że kobiety to też ludzie - mówi uśmiechnięta. - Nie oszukujmy się panie. Gwałt to nasza wina - dodaje aktorka.
Film ma walczyć ze stereotypami i oświadczeniami głoszonymi przez polityków oraz inne publiczne osoby w Indiach w sprawie gwałtów. Chodzi o tego typu przypadki, jak wypowiedź adwokata czterech gwałcicieli, skazanych na karę śmierci za gwałt na 23-latce.
Ich obrońca po wyroku stwierdził, że "spaliłby swoją córkę żywcem", gdyby ta uprawiała przedmałżeński seks i wychodziła wieczorami z chłopakiem na randki.
" W żadnym momencie nagrania nie bagatelizujemy gwałtu, w żadnym momencie nie pozwalamy sobie na frywolność. Wideo jest bardzo mroczne i zawiera sarkastyczne wypowiedzi - mówiła jedna z aktorek występujących w kampanii w wywiadzie dla telewizji NDTV 24x7. - To nie tylko edukacja. Chodzi o zmianę sposobu myślenia, zmianę wychowania" - uzasadniała.
Twórcy filmu i kampanii społecznej "To twoja wina" stwierdzili, że "każdy przypadek seksualnej napaści w Indiach jest inspiracją dla ciągu głupich i nienawistnych uwag wobec kobiet". - To jest nasza reakcja na te uwagi - tłumaczą.
Polka zgwałcona przez taksówkarza
33-letnia Polka została zgwałcona przez taksówkarza, który zaproponował, że ją zawiezie do Delhi, dokąd zmierzała z Mathury w stanie Uttar Pradeś w północnych Indiach - poinformowała w sobotę policja, cytowana na portalu dziennika "The Times of India".
33-latka twierdzi, że straciła przytomność, a po obudzeniu się na ławce na stacji kolejowej Nizammudin na południu Delhi zdała sobie sprawę, że padła ofiarą napaści na tle seksualnym. Mathura znajduje się około 135 km od Delhi.
" Kobieta nie potrafi powiedzieć, czy została zgwałcona w aucie, czy w innym miejscu. Nie wie też, czy było więcej sprawców" - informuje policja.
Polka należy do wyznawców Kryszny. Pracuje w firmie eksportującej indyjskie ubrania. Pochodzi z Warszawy, ale od 3 lat mieszka w Mathurze - dodaje hindustantimes.com.
Od roku w Indiach trwa debata na temat przemocy seksualnej, wywołana przez brutalny gwałt zbiorowy w Delhi.
33-latka twierdzi, że straciła przytomność, a po obudzeniu się na ławce na stacji kolejowej Nizammudin na południu Delhi zdała sobie sprawę, że padła ofiarą napaści na tle seksualnym. Mathura znajduje się około 135 km od Delhi.
" Kobieta nie potrafi powiedzieć, czy została zgwałcona w aucie, czy w innym miejscu. Nie wie też, czy było więcej sprawców" - informuje policja.
Polka należy do wyznawców Kryszny. Pracuje w firmie eksportującej indyjskie ubrania. Pochodzi z Warszawy, ale od 3 lat mieszka w Mathurze - dodaje hindustantimes.com.
Od roku w Indiach trwa debata na temat przemocy seksualnej, wywołana przez brutalny gwałt zbiorowy w Delhi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)