środa, 22 lipca 2015

Bollywood- pokochać i nie zwariować

"Filmy, w których gram, przeznaczone są głównie dla widzów, którzy rozumieją mój język. Nie chodzi mi bynajmniej o hindi; mam raczej na myśli język mojego kina". - Shah Rukh Khan 

Człowiek rozpoczynający przygodę z tą niezwykłą kinematografią, przekonany jest, że wie na jej temat wszystko. Bollywood to trzygodzinne, pełne barw romanse ze wstawkami muzycznymi, w których odziane w sari dziewczyny tańczą pośród pełnych przepychu dekoracji. W ciągu roku powstaje tysiąc bliźniaczo do siebie podobnych produkcji z kiczowatą fabułą zaczerpniętą wprost z telenoweli. Aktorom nie wolno się całować, a w każdym tytule musi pojawić się słowo "miłość". 
Jeżeli zdołamy przebić się przez masę stereotypów i kiczu, jeśli ciekawość pozwoli nam dowiedzieć się czegoś więcej, to możemy odkryć ze zdziwieniem,że w Bombaju powstają nie tylko romanse z muzyką i tańcem, ale także produkcje, które w ogóle do tej formuły nie pasują. Trwają dwie godziny, albo i krócej. Kolory są przygaszone, matowe, czasem wręcz szarobure. Nie ma piosenek. Nikt nie tańczy, nie ma dziewczyn w sari. Jest za to brud,brzydota i nędza. Przemoc, okrucieństwo, brutalność. Ani śladu telenoweli. Mężczyźni bez skrępowania całują się z kobietami i nie tylko...
Miłości nie ma. Ani w tytule ani w fabule. 
Większość stereotypów i uproszczeń dotyczących Bollywoodu nie ma odbicia w rzeczywistości. Początkujący widz ze zdziwieniem przekonuje się o tym , odkrywając kino społeczne, obyczajowe, gangsterskie, biograficzne. Bollywood bardzo dzielnie opiera się wszelkim próbą szufladkowania, systematyzowania i etykietowania. Do jakiej kategorii przypisać produkcję, która jest jednocześnie komedią obyczajową, dramatem rodzinnym, thrillerem politycznym, filmem sensacyjnym i do tego zawiera piosenki...? Zamiast aktorów śpiewają wykonawcy z playbacku, często w innym języku niż ten, w którym toczą sie dialogi. Zawsze znajdzie się jakiś film, którego się nie widziało, piosenka, której się nie słyszało, czy aktor o którego istnieniu nie miało się pojęcia. 
Filmy indyjskie od zawsze charakteryzowały się olbrzymią różnorodnością; wrzucenie wszystkich do jednego worka byłoby nieporozumieniem. Poza egzotyką, kolorową otoczką kryje się coś więcej, niż tylko piosenki i piosenki... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz