Na rozległych terenach dzisiejszych północno-wschodnich i
zachodnich Indii oraz częściowo Pakistanu, nad brzegami rzeki Indus, istniała
niegdyś cywilizacja z głównymi ośrodkami w Harappie i Mohendźo.
Pierwsi rodzice, Ojciec Niebo Djaus i Matka Ziemia Prythiwi,
stworzyli wszystkich innych bogów. Pojawiają się zawsze razem, są jak byk i
krowa- nieporuszeni i stali karmiciele świata. W złotym pałacu mieszka bóg
Waruna, surowy strażnik ładu kosmicznego. Wymierza kary tym, którzy utracili
jego łaski i naruszyli porządek we wszechświecie. To on kieruje swoim
złotoskrzydłym posłańcem – słońcem i mówi mu, w którym kierunku ma się udawać.
Sprawia, że świecą gwiazdy, zsyła świt i zmierzch, ustanawia pory roku i
powoduje, że z chmur spadają deszcze. W późniejszych czasach, niczym grecki
Uranos, stał się panem żywiołów, bogiem oceanu i wód, dopóki nie zdegradował go
waleczny bóg Indra. Małżonką Waruny jest bogini wina Waruni.
Razem z Waruną występuje często bóg Mitra. Obaj sprawują
podobne, królewskie funkcje. Mitra jest bardziej związany ze słońcem i jego
twórczą mocą. Podczas gdy Waruna jest sędzią. Mitra jest tym, który naprawia
zło i przywraca ład. Obecny jest przy zawieraniu umów, nadzoruje ich warunki.
Wiadomo, że bogowi temu poświęcano ofiary z byka.
Aditjowie, bogowie hinduscy, których atrybutem jest światło
będące źródłem życia, walczą ze złem i ciemnością. Dostrzegają wszystko i
wszystkich, nagradzają za dobre czyny i pomagają prawdomównym. Przewodzi im
Waruna.
Najjaśniejszą spośród bogiń, piękną i złotą niczym słońce,
jest Uszas, Jutrzenka, bogini świtu. Odsłania ona skarby, które skryły się w
ciemnościach i swoim blaskiem budzi wszystko do życia. Jest prastarą boginią,
krewną wszystkich bogów. Jej braćmi są bliźnięta Aświnowie. Jeden z nich
pojawia się tuż przed świtem, drugi zaraz po nim.
Żadna ceremonia nie może się odbyć bez boga ognia, Agnieego.
Jest uzbrojony w łuk, jeździ w złotym rydwanie, rodzi się w niebie, w wodach
atmosferycznych i na ziemi. Jest więc panem trzech światów, krąży między niebem
a ziemią. Ma także moc oczyszczania z grzechu, spalając rzeczy, które odradzają
się w czystej, niewinnej postaci. Najpotężniejszym bogiem „Rygwedy” jest Indra,
władca burz, grzmotów i błyskawic. Jego broń to diamentowa włócznia wadźra.
Sprytem i mądrością przewyższał innych bogów, często potrafił wywieść ich w
pole. Jego głównym rywalem jest Agni. Podczas, gdy Indra jest wojownikiem,
wodzem, który pokonuje demony, rażąc je swoją włócznią, Agni zabija wrogów, aby
pomóc światu. Ważnym bogiem był także Rudra, bóg burzy. Bywał niebezpieczny
nawet dla swoich wyznawców.
W dawnych Indiach, na południu półwyspu Indyjskiego,
istniały niearyjskie bóstwa żeńskie, których kult został wchłonięty przez
obrzędy ku czci innych bogiń. Najpotężniejszą wśród nich była wojownicza bogini
Kottrawaj. Jej zastępy tworzyły przerażające demonice i duchy, tańczące po
zakończonej zwycięsko bitwie wśród ciał poległych wojowników.
Boginie w, których tkwiła ogromna moc i energia popularne
były w Indiach od najdawniejszych czasów. Bogini Kannahi we współczesnych
Indiach jest zapomniana. Jej kult przyjęły inne boginie, takie jak Durga czy
Kali. O Kannahi pamięta się jednak jeszcze na Sri Lance. Kannahi w tamilskim
poemacie „Silappadiharam” występuje jako ideał wiernej i wyrozumiałej żony Kowalana.
Mimo, że małżonek na wiele lat ją opuścił i mieszka razem ze swoją kochanką,
piękną tancerką Madawi, Kannahi przyjęła go do siebie, gdy wrócił skruszony,
chcąc naprawić swój błąd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz