środa, 13 października 2010

Krakowskie Bollywood

TVN24 niedawno wyemitował materiał dotyczący powstającego w Krakowie filmu akcji z gatunku Bollywood. Oczywiście nie usłyszałam nic nowego...same stereotypy...Film nie może kończyć się źle, zawsze jest happy end a piosenki są kolorowe do bólu...! Jedynym słowem kicz i tandeta...
Rozczarowałam się, nie pierwszy raz przecież. Może czas najwyższy zrozumieć że Bollywood to nie tylko taniec i śpiew...Że kultura Indii jest tak różnorodna, tak bogata że wkładanie wszystkiego do jednego worka to błąd...?

Didi przesłała artykuł z prasy:


"Już od tygodnia w pięknym Krakowie trwają zdjęcia do bollywoodzkiej produkcji "Mujjahir" ("Banita"). 100-osobowa ekipa złożona w połowie z filmowców z Indii, przemieszcza się po najbardziej malowniczych miejscach dawnej polskiej stolicy. Co przyjemne, Kraków nie będzie w tym filmie udawał żadnego innego miasta, ale zagra siebie. Fabuła "Banity" to bowiem sensacyjna podróż przez świat tytułowego bohatera, który chce zapobiec zamachowi z użyciem skradzionej broni biologicznej. W roli głównej hinduski aktor Sachin Joshi, reżyseruje Prashanta Chadha. Indyjscy goście zostaną w Krakowie do 21 października. Premiera filmu planowana jest na kwiecień przyszłego roku. "Banita" to druga bollywoodzka produkcja kręcona w Polsce. Cztery lata temu Tatry udawały Kaszmir w filmie "Fanaa" z Kajol. Ale my też nie pozostajemy dłużni i wysyłamy do Bombaju swoich przedstawicieli, a raczej przedstawicielki. Anna Kalata, była minister pracy i polityki społecznej w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, słynna ze swojej radykalnej zmiany wizerunku, zagrała w bollywoodzkim filmie matkę amerykańskiego chłopca. Na podbój indyjskiej fabryki snów ruszyła też Natasza Urbańska, ale na razie skończyło się na nagraniu piosenki z Sonu Nigamem, który śpiewa właściwie w każdym bollywoodzkim filmie, i spotkaniu z aktorem-legendą Amitabhem Bachchanem."
"Metro" (13.10.2010, s. 9)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz