wtorek, 2 kwietnia 2013

Ślepa miłość

 Trishna pochodzi z małej, ubogiej wioski jakich w Indiach pełno. Poznaje przystojnego (choć, didi twierdzi inaczej) indusa, który nie umie mówić w hindi - turystę, nieprzyzwoicie bogatego. Uroda Trishny jest tak zniewalająca, że turysta jest pod wrażeniem i proponuje jej pracę w jednym z hoteli należącym do swojego ojca. Tak zaczyna się historia ich burzliwej miłości... Ale ,czy to aby była miłość? Dziewczyna jest zakochana, ślepo wierzy we wszystko co usłyszy z ust ukochanego. Zostawia ją na jakiś czas, co tam! Zachodzi z nim w ciąże, co tam! Zostaje przeprowadzona aborcja, co tam! On wraca a ona pada mu w ramiona i zgadza się wyjechać do Mumbaiu. Przez pewien czas trwa sielanka, wspólne mieszkanie, wyznania miłosne i seks co noc. Niestety nie ma mowy o ślubie... Potem on znów wyjeżdża a ona musi wyprowadzić się z jego mieszkania. I tu powinna jej się zapalić czerwona lampka!
 Zaczyna układać sobie życie bez niego, tańczy, ma gdzie mieszkać, ma przyjaciół. Ale Pan Ładny wraca z podróży do Londynu (niby do ojca) i sytuacja się powtarza. Bohaterka jest tak naiwna, że aż boli! Po raz kolejny rzuca wszystko i pozwala sterować swoim  życiem. Sytuacja wymyka się spod kontroli... 

Ciężko było przebrnąć przez ten film, można było w tym czasie zrobić herbatę, uprać firanki a i tak za dużo by się nie straciło. Brak charakteru Tirshny strasznie mnie denerwował! To, że była hinduską nie musiało się równać z tym, że była głupia i naiwna. Mogła zupełnie inaczej reagować i nie pozwolić mu zawładnąć swoim życiem... A koniec okazał się  gwoździem do trumny. 

2 komentarze:

  1. Chciałam obejrzeć ten film, ale teraz jak patrzę na twoje wrażenia już mi się odechciało. Nie lubię irytujących i głupich bohaterów :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze możesz obejrzeć. Nie sugeruj się tym co napisałam, być może Tobie film się spodoba. Jak tylko obejrzysz daj znać ;)

    OdpowiedzUsuń