niedziela, 10 listopada 2013

Monsunowe wesele


Obraz współczesnych Indii, współczesnej rodziny, gdzie kobiety mają coś do powiedzenia a mężczyźni nie rzadko siedzą pod pantoflem. W tle zaaranżowanego wesela, które stało się pretekstem do opowiedzenia kilku ludzkich historii. Młoda dziewczyna widziała swojego narzeczonego zaledwie kilka razy, poddała się woli rodziców, którzy z zapałem wydają pieniądze na jej przyjęcie weselne. Narzeczony młody, przystojny i bogaty- z Ameryki. Romans z żonatym mężczyzną kładzie się cieniem na ich przyszłe małżeństwo... 
Rodzina zbiera się w wielkim, pięknym domu i zaczynają się przygotowania. Nagietki można spotkać na każdym kroku, organizator wesela dwoi się i troi żeby sprostać wymaganiom swoich klientów. Widzimy jak rodzą się uczucia, jak rozkwita miłość- nie tylko między młodymi. Alice i Dubery podobali mi się najbardziej- oboje doświadczeni przez los, oboje samotni. Ich niewinny flirt i zauroczenie różniły się od tego co można było zobaczyć u rodziny panny młodej. 

"Monsunowe wesele" porusza ważny temat, który do tej pory uważany jest za tabu, o którym w dobrych rodzinach po prostu się nie mówi. Molestowanie dziewczynki przez wuja- bogatego i wpływowego zamiatane jest pod dywan...na szczęście do czasu. Tu wielkie brawa dla Nasseruddina Shaha za mistrzowską rolę Lalita!; ukazuje Indie takie jakimi są, bez zbędnych ozdobników i koloryzowania. Przywiązanie do tradycji miesza się z nowoczesnością, kontrasty, kontrasty...dylematy...
Mądry, wzruszający film ze znakomitymi zdjęciami i muzyką. Polecam! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz